Przedstawiamy nowego domownika drewnianej chaty. W domu jednej z nas pojawił się piękny kotek . Poprzedni właściciele musieli się go niestety pozbyć.Więc cóż było robić trzeba było kocię przygarnąć coby się nie tułało, choć jeszcze nie zakończona żałoba po poprzedniej mieszkance chaty - aksamitnej suczce jamniczce Szeleczce :( Ale kotek jest wspaniały uwielbia być przytulany, głaskany, drapany, choć jeszcze całkiem się nie przyzwyczaił do nowego miejsca. Ale pokochał schody i parapety, co widać na zdjęciach. Imię było naturalne, gdyż jest tak podobny do innego kotka, który niestety też już jest za tęczowym mostkiem, że nie mógł się nazywać inaczej. A że przeczuwamy w nim duszę artystyczną wię zapewne będzie częstym gościem naszej pracowni.
Tak więc mamy przyjemność przedstawić Pani Klusia: